Jest 69
Zadowolone ?
Ze względu na to że nie chciałyście żebym kończyła jest kontynuacja :P
Nie wiem czy będzie się wam podobało ale jeśli nie to dalsze pisanie tego bloga będzie naprawdę bez sensu bo ja go piszę nie tylko dla siebie ale i też dla was. To dzięki wam wogóle chce mi się go pisać więc jeśli nie będę miała motywacji to nic z tego nie wyjdzie. Ale żeby nie było że nie poddałam się bez walki to macie kolejnego rozdziała.
W głębi serca mam nadzieję że się am spodoba.
8 komów i nexxxt :)
CZYTASZ ? - PROSZĘ CIĘ KOMENTUJ !!!
---------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział dedykowany Miśce Horan
Perspektywa Zayna
Ten obleśny idiota
z każdym krokiem był coraz bliżej mnie. Patrzyłem prosto w jego
ogromne oczy. Jego kroki były szybkie i gwałtowne. Kiedy już był
metr ode mnie zadał pierwszy cios. Czułem jakby ktoś wbił mi nóż
w brzuch. Kolejne uderzenia coraz bardzie mnie otumaniały. Z już do
połowy zamkniętymi oczami spojrzałem w stronę podnoszącej się z
ziemi brunetki.
- Gdzie ja jestem ? - Ton jej głosu był jakiś inny. Co się jej stało ?
- Mark co z nią ? - Zapytał chłopak który mnie zaatakował.
- Możliwe że straciła pamięć..
- Co ? Jak to możliwe... ?
- To się nazywa Amnezja szefie.. jak kogoś spotka coś strasznego to umysł czasami kasuje pamięć..... - Co ten debil powiedział ? Jak to Amnezja... Niall mnie chyba zabije.. jeśli oni nie zrobią tego pierwsi...
- A to i lepiej.... - Powiedział i z powrotem skierował się w stronę brunetki.
- Kochanie.. nareszcie się obudziłaś..... - Powiedział do niej głosem w stylu „tylko ciebie chcę”
- Kim jesteś ? - Zapytała zdezorientowana kobieta.
- Jak to kim ? Nie pamiętasz mnie ? To ja twój chłopak. Taylor. - Odpowiedział i przytulił ją. Czy to jest jakiś cyrk ? A może ja śnie. Tak to na pewno jakiś głupi sen. Zacząłem się szarpać w celu wymuszenia przebudzenia mojego organizmu. Niestety nie wynikło z tego nic więcej niż to że posiniaczyłem się jeszcze bardzie.
- A kim on jest ? Dlaczego przypiąłeś go do tej ściany ? - Och brawo ladies... wreszcie jakieś sensowne pytanie. Zaraz czemu ona jest taka blada ? Brunetka była jakaś inna. Oprócz tego że nic nie pamiętała jej ciało wyglądało jakoś inaczej. Wyglądała na strasznie wycieńczoną...
- To chłopak który chciał zrobić ci krzywdę.. złapałem go i chcę ukarać. - Ja piepsze... nie mace pojęcia jak jego ton głosu mnie wkurzał.. może jeszcze spokojniej byś to powiedział co ?
- Patrycja ! Zabierz moje słoneczko i ubierz w coś w moim stylu ! - Po tym krzyku w drzwiach pojawiła się sylwetka drobnej brunetki z długim warkoczem. Dziewczyna złapała Gabrysię za rękę i pociągnęła za sobą.
- I co ? Myślisz że coś osiągniesz ? A co jak wróci jej pamięć ? - Pytałem, chciałem choć troszkę wzbudzić w nim takie rzeczy jak poczucie winy czy myślenie.
- Uwierz mi postaram się żeby nie wróciła..... - Myślałem że w tym momencie go zabiję. Jedyne co mi w tym przeszkadzało to te łańcuchy.... ale czekajcie dlaczego ja tu w ogóle jestem ?
- Przepraszam że przeszkadzam.. - zacząłem płaszcząc się przed nim.. - Ale chciałbym w końcu wiedzieć.. po jaką cholerę ja tu jestem !!! - Wybuchłem jak dawno nie czynny wulkan w którym przez lata gromadził się gniew.
- Grzeczniej... a może kiedyś się dowiesz.. powiem ci tylko że nigdy ci tego nie odpuszczę...
- Ale czego !!!
- Zamknij się !! Nie będziesz po mnie dar tej japy !!! Chcesz przeżyć to siedź cicho.. jeden zły ruch a będziesz miał ją na sumieniu.... ! - Ten debil ani na chwileczkę nie zszedł z tonu. Co on myśli że może mówić do mnie jak do psa ?!
- Oo witaj kochanie.... pięknie wyglądasz- Widząc jak brunetka ubrana w: (strój) podchodzi do tego obleśnego typa a on ją całuje.... myślałem że zwymiotuję....
- Pati ? Opowiedziałaś jej co i jak ? Już pamiętasz ?
- Tak pamiętam... ciszę się że nie zostawiłeś mnie z tym samej...
- Od tego jestem
- A mam do ciebie prośbę
- słucham ?
- Mógłbyś go wypuścić ?
- Dlaczego miałbym to zrobić ?
- Bo nie lubię widoku przemocy.
- Dobrze... Mark !! zamknij go w tamtej klatce..
- Nie o to mi chodziło..
- Inaczej zrobić nie mogę..... jest moim wrogiem...
- Dlaczego ?
- Słonko... kocham cię ale nie na widzę jak zadajesz tyle pytań... - Powiedział do niej a ona bez udzielenia żadnej odpowiedzi ruszyła w moją stronę... ? Stanęła przede mną i przejechała dłonią po moim policzku. Przybliżyła swoją twarz do mojej i wyszeptała do ucha.
- Trzymaj się. - Odwróciła się na pięcie i wróciła do swojego „chłopaka”.
WOOOOOOOOOOOW
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - DZIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘKUJĘ!!!
:DDD
Za dedykację ♥
Po drugie - BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSKI ROZDZIAŁ :DDD
Po prostu genialny!!!
Po trzecie - Myślę, że ona nie straciła pamięci tylko udaje xDD
CZEKAM NA NEXT!!!
♥