piątek, 1 listopada 2013

Rozdział 67

Rozdział dedykuję Patrycji Horan :* Wielbię twoje opowiadanie <3 i dziękuję za komentarze <3

http://www.youtube.com/watch?v=t5Sd5c4o9UM jeśli to puścicie będzie świetny efekt :)
Perspektywa Klaudii
Bez wahania ruszyłam w stronę drzwi, a chłopaki zostali w salonie tylko Niall jakoś tak dziwnie krążył jakby chciał ze mną iść ale i tak w końcu został. Szybkim ruchem przekręciłam kluczyk. Pociągnęłam za klamkę i miałam wrażenie że chyba będę musiała pozbierać moje zęby z podłogi. Przede mną stało dwóch mężczyzn. Rzuciłam się w objęcia jednego z nich co spowodowało że spotkał się on z twardymi schodami naszego domu.
  • Kochanie.... tęskniłem.... - Usłyszałam ten wspaniały męski głos którego tak bardzo mi brakowało. Zaszklonymi i szczęśliwymi oczami spojrzałam na siatkarza.
  • Ja też... - Tylko tyle zdołałam powiedzieć. Delikatnie przejechałam palcami po jednodniowym zaroście Zibiego i wpiłam się w jego usta. To była chwila, na którą tak bardzo czekałam. Nie wiem jak długo trwał ten namiętny pocałunek ale czułam się wspaniale. Kiedy oderwałam się od bruneta podeszłam do jego towarzysza. Wtuliłam się w przyjaciela a zza pleców usłyszałam „idę po bagaże”. Nie zwracając na to uwagi kontynuowałam czynność.
  • Gdzie Gabcia ? .. muszę z nią pogadać.... - Usłyszałam głos bruneta.
  • Michał.. nie martw się.. znajdziemy ją... - Powiedziałam i o kilka sekund za późno ugryzłam się w język. Ciało sportowca zadrżało a w drzwiach pojawiła się postać jednego z muzyków.
  • To ty !!! Coś ty jej zrobił... !!!!! - Ten krzyk zapoczątkował serię ciosów Kubiaka, wymierzonych w blondyna. Chłopak upadł ale zaraz się podniósł. Z jego nosa wypłynął strumień jasno czerwonej krwi. Siatkarz widząc że niebieskooki nie zamierza się poddać wymierzył dość poważny cios w jego brzuch. Skulona ofiara opadła bezwładnie na ziemię.
  • Michał !! przestań !!! - Krzyczałam próbując odciągnąć mężczyznę od przyjaciela. Niestety mój plan zawiódł. Sama spotkałam się z kafelkami. Widząc że już chyba nic więcej nie pomoże krzyknęłam...
  • Louis!!! Zibi !!! pomóżcie..!!!! - Brunet spojrzał pytająco na mnie ale nie przestawał. Uderzał w skuloną postać chłopaka jak w worek treningowy. Zakrwawione ręce blondyna teraz już z trudnością zakrywały jego głowę i brzuch. Jego przeciwnik był zbyt silny i zbyt wściekły aby opłacało mu się jakoś sprzeciwić. Po około minucie od mojego wrzasku ręce bruneta zostały przechwycone przez mojego amorka. Zaraz po tym podszedł do mnie Hazza i wziął mnie na ręce. Kiedy wnosił mnie do domu widziałam że Liam już zabrał Niall. Z dość dużą pomocą przyjaciela blondyn powoli szedł. Loczek posadził mnie na fotelu i kucnął przede mną.
  • Chcesz może lodu ? - Zapytał troskliwie przeszywając mnie wzrokiem.
  • Nie dzięki.. lepiej zajmij się Niallem.. pomóż Liamowi.... on może mieć jakieś urazy wewnętrzne... - Odpowiedziałam i lekko się uśmiechnęłam. Widok zwiniętego w kłębek, bezbronnego dwudziestolatka, przerażał mnie. Jak Dziku tak mógł... ooo o wilku mowa. Do pokoju wkroczyli siatkarze. Za Kubiakiem, krok za krokiem trzymał się Bartman. Być może mój misiek nie chciał żeby powtórzyła się sytuacja sprzed chwili. Brunet ruszył w kierunku kanapy, na której został położony pobity przez niego muzyk. Kiedy już prawie stał przed nią napotkał na swojej drodze, niechciane przeszkody. Przed nim stanęło dwóch przyjaciół blondyna. Oboje napięli swoje mięśnie rąk i stworzyli taką jakby barierę ochronną.
  • Nie podchodź do niego... - Odezwał się loczek...
  • Po co wy się w ogóle wtrącacie ? - Zapytał Kubi a ja nerwowo zaczęłam szukać oczami Nialla.
  • Po co chcesz zrobić a raczej robisz mu krzywdę ? Co ci to da ? - Zapytał podejrzliwie pasiasty.
  • Lepiej zejdźcie mi z drogi... - Wstałam z miejsca i obeszłam kanapę. Uklękłam obok chłopaka mojej przyjaciółmi i spojrzałam na mojego. Zbyszek lekko skinął do mnie głową i zwrócił swój wzrok na kumpla.
  • Stary wyjdź stąd.........

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co teraz będzie ? 
Podobają się wam rozdziały ? 
CZYTASZ ? - PROSZĘ CIE KOMENTUJ !!!
8 komów i nexxt :) 
Co do imaginu :) będzie kolejna część jak ją napiszę bo akuratnie krucho u mnie z czasem więc musicie mi dać czas :) a no i szybkość napisania go zależy o tego jak będziecie komentować :) 
Prośba nie wklejajcie jednego komentarza po 3 razy bo tu nie o to chodzi :)
Jak podoba się nowa opcja z komentarzami ? myślę że jest lepsza niż poprzednia ale to czy zostanie zależy od was :*
Pozdrawiam 

8 komentarzy:

  1. WTF?
    O_o
    Co dziku miał do Nialla?
    LOL.
    Ale rozdział super :DD
    Po prostu cudowny...
    Nie spodziewałam się chłopaków w takiej chwili :DD
    CZEKAM NA NEXT!!!
    :D

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIAAAAAAAAAAALNY!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hah miałam niezłą beke jak to czytałam z Kubiaka :P co on sie tak uruchamia? XD

    OdpowiedzUsuń
  4. G E N I A L N Y ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie *_*
    Pisz szybciutko kolejny rozdział :333
    Zaprasza do mnie na nowy :))
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń