Ok....
To tak !
Witam was kochani :)
kilka spraw organizacyjnych mianowicie :)
Rozdział będzie coś koło weekendu jak będę miała czas na pisanie.... lub będzie kolejna część tego czegoś o narkomance zależy co będziecie chcieli :)
na blogu będą pojawiały się różne rzeczy z resztą już tu macie tego przedsmak :P w większości sama nie wiem jak to nazwać więc mnie nie pytajcie jak się to nazywa :P
Myślę że to by było na tyle z ogłoszeń parafialnych :P
jak tam u was ?
Komentujcie a będzie kontynuacja :)
Miłego czytania :)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Poczuła ból w klatce piersiowej...
to jej serce...
dawało jej znak...
wiedziała że nie może na to
pozwolić...
powoli odsunęła się od krawędzi...
ruszyła w stronę blondyna...
jego spojrzenie było takie jak
wcześniej jej...
chwyciła go za dłoń...
powiedziała jedno krótkie słowo...
„dlaczego ?”
wiedział o co chodzi...
„nie mam po co żyć”
„a gdybym znalazła powód
?”
„odpuściłbym”
„zostań tu dla mnie”
„odpuściłbym”
„zostań tu dla mnie”
wiedział że ona ma racje...
podał jej drugą dłoń...
oddał się jej w całości...
pokochał ją a ona jego...
ich miłość była niczym miłość
jej rodziców...
nie mogli bez siebie żyć...
chcieli dla siebie jak najlepiej...
żadne z nich już nigdy nie wróciło
do tych myśli...
do tych myśli z tamtego dnia...
byli dla siebie nawzajem podporami...
niestety okazało się że życie nie
jest takie kolorowe...
powiedziała...
„nie
mów mi że mnie kochasz, tylko zostań ze mną wtedy kiedy już nie
będę mogła liczyć na nikogo innego”
miała
nadzieję...
myślała
że go zna...
myliła
się...
zniszczył
wszystko...
zakopał
jej uczucia...
zranił
ją bezpowrotnie...
ona
wiedziała że to nie skończy się dobrze...
tym
razem nie chciała aby ktokolwiek ją zobaczył...
wzięła
kilka tabletek...
zasnęła...
bezboleśnie...
piękna...
zraniona...
blada...
w
jakiś sposób dumna z siebie...
odeszła
z tego świta...
niczym
anioł który był na nim nie chciany...
on
się dowiedział...
gorzkie
łzy dniami i nocami spływały po jego policzkach...
wiedział
że zrobił źle...
chciał
to cofnąć...
chciał
wszystko naprawić...
nie
mógł...
nie
był w stanie...
ale
wiedział co musi zrobić...
To
be continued...
WIEEEEEEEEEEEESZ CO?
OdpowiedzUsuńTO.
JEST.
GENIALNE!
♥_♥
I mam taką nadzieję, że pod koniec dodasz podsumwanie dlaczego była wyśmiewana i co ten blndyn konkretnie jeje zrobił xD
No bo nie wwszystko ogarniam ;_:
Num xD
I CZEKAM NA NEXT ;D
PS.PIIIIIIIISZESZ ZAJEBIŚCIE
I to coś co nwm jak nazwać tesh jest zajebiste ♥_♥
MAM
Imagino-wiersz xD
.
.
.
Jestem debilem xD
Tak zgadzam sie imagino-wiersz jest cudny :)
OdpowiedzUsuńHah czekam na nowy rozdział <3