środa, 5 marca 2014

imagino - wiersz cz.5 :*

Elo elo :)
Witam wszystkie moje slodziaki :D
Więc macie kolejną część imagino wierszu :*
wybaczcie ale nie wiem kiedy będzie kolejna część bo szkoła już się na mnie wali :P
No więc liczę na komentarze :D
no i wiecie że was kocham <3
Miłego czytania :D


------------------------------------------------------------------------------------------------------------




Myślał....
Szukał sposobu...
chciał złamać doskonałość...
przezwyciężyć nieomylny plan boga...
wiedział że da się to zrobić...
nie wiedział tylko jak...
godzinami siedział nad biblią...
czyżby stworzenie świata było tak wspaniałomyślne.. ?
Nie....
wszystko ma swój słaby punkt....
niby idealny świat....
stworzony w siedem dni...
sześć nieprzespanych nocy...
tyle pracy...
zmarnowane...
Właśnie teraz...
jeden z aniołów...
niby wiernych podwładnych...
odkrył to...
dowiedział się tego...
wreszcie znalazł odpowiedź na swoje pytanie....
Jak złamać idealny świat stworzony przez boga ?
Nie było to trudne...
wystarczyło dobrze zapytać...
nie – Jak ?
Nie – Dlaczego ?
Nie – z jakim skutkiem ?
Ale – Po co ?
To właśnie było to pytanie....
dwa krótkie słowa...
kilka liter...
a są w stanie połączyć zakochanych...
mogą ją wreszcie wybawić....
jego, ochronić....
mamy pytanie...
ale jakie twierdzenie ma ono złamać ?...
proste....
wydaje się wręcz banalne....
nie ma nic łatwiejszego....
ale pojawia się problem..
trzeba sprzeciwić się stwórcy...
jedynemu panu...
temu który skleił nas swoją miłością...
który uczył miłości do bliźniego....
uczucia, które staje się dla niego zgubą...
teza jest krótka....
Brama niebios została stworzona...
poszukiwane pytanie tylko ją dopełnia....
Po co ?....
Tajemnica której odkrycie zmieni wszystko...
nie tylko widok na świat...
stosunek do Jehowy....
miłość do istot...
ale też zaufanie.....
to czym niegdyś ludzie zostali obdarowani....
Bóg już o tym zapomniał....
teraz liczy się tylko to żeby „Go” powstrzymać...
nie dopuścić do końca tego wszystkiego...
już nie liczy się to że człowiek jest jego dzieckiem...
teraz włada nim nienawiść...
złość....
zemsta....
chce zadać karę...
sąd....
mający na celu wybicie tego z głowy innym aniołom....
ale co to da ?...
Jak to go powstrzyma ?....
Przecież w tym momencie łamie szyfr...
czeka tylko na odpowiedni moment...
godziny...
kilka minut...
kilkanaście sekund.....
a jego ukochana odzyska świadomość....
bez pomocy boga.....
zostanie zbawiona.....





1 komentarz:

  1. WOW!
    Serio!
    WOW!
    Nic innego nie przychodzi mi na myśl!
    To jest genialne!
    Zjawiskowe!
    Perfekcyjne!
    Wzruszające
    I-DE-AL-NE-!!!
    :D
    Serio?
    Wymyśliłaś coś genialnego!
    TO JEST PRZEPIĘKNE I CZEKAM NA NEXT SŁOŃCE!!!
    :D

    OdpowiedzUsuń