środa, 11 września 2013

Imagin z Niallem cz.5

Nieustanne walenie. Nachalne dobijanie się. Czy naprawdę nie możecie dać mi spokoju ? Dlaczego moja głowa nie może poradzić sobie ze wspomnieniami ? Czy to naprawdę takie trudne ? Uderzenia stawały się coraz głośniejsze. Do tego słyszałam jakby ktoś panicznie wzywał moje imię. Otworzyłam powieki licząc na to że to wszystko zniknie. Niestety nie. Wręcz przeciwnie. Przetarłam oczy i uświadomiłam sobie coś. Wiedziałam że głosy w mojej głowie, że wszystkie widoki zawsze wydawały się realne, ale to było zbyt realne. Powoli się podniosłam i ruszyłam w stronę kuchni. Szłam powoli i kiedy już miałam przekroczyć próg kuchni coś mnie zaciekawiło. Był to sygnał, który chciał abym spojrzała przez okno w przedpokoju. Podeszłam do drzwi wejściowych i przeniosłam mój wzrok na widok za oknem. Moje oczy chciały się zamknąć kiedy zobaczyłam ohydną pogodę panującą na podwórku. Nie chcąc poświęcać większej uwagi nie zwykle zanudzającym mnie rzeczy odwróciłam się. Postawiłam nogę w stronę salonu kiedy usłyszałam szmer. Moje oczy szybko przeleciały po pomieszczeniu i zatrzymały się na ruszającej się w górę i w dół klamce. Niepewnie zblirzyłam się do drzwi i przekręciłam kluczyk. Zanim się zorientowałam leżałam na ziemi. Huk z jakim uderzyłam o podłogę mógł by obudzić nawet diabła. Spojrzałam w górę a przede mną stały dwie rozmazane postacie. Nie zwracając na nie uwagi podniosłam się i weszłam do salonu. Wiedziałam że to tylko ja je sobie wymyśliłam tęskniąc za przyjaciółmi. Usiadłam na kanapie i obserwowałam wytwory mojej wyobraźni. Jak teraz zauważyłam była to płeć przeciwna. Mężczyźni byli bardzo przystojni. Jeden z  nich miał blond włosy i niebieskie oczy. Zupełnie jak.. nie czy ja znowu muszę go wspominać ?!... A z resztą każdy może być do niego podobny. Drugi był troszkę wyższy od niebieskookiego i miał ciemną karnację. Jego brązowe, kontrastujące z czarnymi włosami oczy przeszywały mnie na wylot. Czekałam tylko na to aż przyjdzie kryzys mojego umysłu i postacie znikną. Wiedziałam że prędzej czy później to nastąpi i skończy się ta męczarnia. Bawiłam się własnymi palcami kiedy do moich uszu dopłynęły szepty gości. Nie chciałam wiedzieć o czym mówią więc się nie przysłuchiwałam. Nagle coś we mnie pękło i nie mogłam wytrzymać ich obecności w moim domu. Nawet jeśli są oni wymyśleni przeze mnie, muszą opuścić to mieszkanie !
Wstałam i ruszyłam w stronę mężczyzn. Podchodząc do nich czułam że za chwilę mój umysł i ciało się poddają ale musiałam stawić im czoła. Stałam na przeciwko zdezorientowanych przybyszy. Złapałam kontakt wzrokowy z jednym z nich. Czekoladowe oczy mulata patrzyły w moje wnętrze. Nagle jego spojrzenie zrobiło się inne. Można było z niego wyczytać że chłopak się wystraszył. Chwycił blondyna za rękę. Jego palce się trzęsły. Chłopak który nie wiedział o co chodzi spojrzał na przyjaciela. Czarnowłosy otwierał usta ale nie potrafił z siebie nic wydusić. Czułam się coraz gorzej więc zaczęłam się wycofywać. Kiedy chłopak wreszcie "znalazł" swój język. powiedział.
- Niall ona jest na głodzie.... - Kiedy usłyszałam te słowa, nie chciałam w nie uwierzyć. Przyspieszyłam kroku a blondyn ruszył za mną. Wybiegłam z domu i bez butów pobiegłam do szopki. Niestety nie dobiegłam tam bo niebieskooki złapał mnie za rękę. Trząsł mną ale moje ciało nie odpowiadało. Tak to był ten moment. Nieodwracalnie nadszedł kryzys. Moje powieki powoli opadały. Nie mogłam nic z tym zrobić. Czułam jak moje ciało zasypia. Chłopak coś krzyczał ale ja już go nie słyszałam....................

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A więc macie swoją piątą część :) Jak się wam podobała ?
Dziękuję za komentarze :)
CZYTASZ ?! - PROSZĘ CIĘ KOMENTUJ :)
Następna część będzie jak będzie tu 7 komentarzy :D
Podobnie tyczy się rozdziałów opowiadania ale tam będzie następny rozdział jak będzie pod poprzednim 5 komów :) bo widzę że chyba więcej osób czyta to niż tamto :P ale trudno :)
Pozdrawiam wszystkie moje slodziaki :* 

8 komentarzy: