niedziela, 29 września 2013

Rozdział 57

Perspektywa Oliwi


  • CCO WY TU ?!? chłopaki !!! - Krzyknęła dziewczyna widząc nas.
  • Spokojnie.... sytuacja opanowana . - Zeyn natychmiast odpowiedział.
  • Kotek, to był wypadek... - Niall uspokajał kuzynkę, która już szła w naszą stronę.
  • Co wyście mu zrobili ? Coś ty zrobił ? - Gaba nie schodziła z tonu, a Klaudia trzymała ją za rękę aby ją uspokoić.
  • To był głupi wypadek... już idę po apteczkę Harry dzwoń po karetkę...- Powiedziałam.
    Perspektywa Gabrysi 

  • Żadnej karetki !! Nie pojadę do szpitala.. - Skomentował blondyn.
  • Jak nie ? Musisz... teraz będziecie płacić za swoją głupotę... - Odezwała się Perri.
  • Niall... coś ty sobie zrobił...- Mówiłam i momentalnie moje oczy się za szkliły.
  • Cii.. nic mi nie będzie.. ale do szpitala nie jadę... a powiesz mi kto to ? - zapytał i wskazał na mężczyzn stojących obok Klaudzi.
  • To jest... Igła a to Bartek... - Przedstawiła ich kumpela.
  • Krzysiek.. dla przyjaciół Igła.. - Powiedział Ignaczak i podał rękę wszystkim po kolei tylko mojemu łobuzowi pokiwał głową w geście przywitania.
  • Ja jestem Bartek.. dla znajomych Bartuś albo Kurek.... - Powiedział atakujący i zrobił to samo co jego poprzednik, tylko Niallerka poklepał po plecach.
  • Coś ty zrobił młody ? - Odezwał się Igła.
  • Pytaj tych debiliii.. a no właśnie... loczek to Harry, Debil w paskach to Louis, Ja jestem Niall, ten na kanapie obok blondi to Zeyn, ta blondi to Perri, A ten najmądrzejszy to Liam... Oliwkę znacie chyba ? A Gołąbka to nawet nie będe wam przedstawiał... - Powiedział niebieskooki patrząc na mnie. Ja ruszyłam w jego stronę z wodą utlenioną w ręku, na co on się lekko skrzywił.
  • Jakiego gołąbka ? - zapytał Bartek. A brunetka strzeliła face palma i pokazała na mnie
  • A więc jak do tego doszło... powiecie nam ? - Pytała Klaudia.
  • No więc.... ci idioci zaczęli się bić.. ja z Niallem próbowaliśmy ich rozdzielić... no i nie wyszło nam to.... sami oberwaliśmy no i dalszy ciąg znacie...- Wytłumaczył Liam.
  • Deblie... no idioci... - Brunetka znowu się odezwała.
  • Ok. to może ja zajmę się tym szkłem ? - Zaproponował Libero.
  • Eeee.. może lepiej nie.... jesteś w końcu naszym gościem.... - Niall próbował się wykręcić, a ja stwierdziłam że mu w tym pomogę bo podejrzewam że siatkarz nie był nigdy pielęgniarzem...

    --------------------------------------------------------------------------------------
    Macie rozdzialik :)
    Jak się wam spodobał ? 
    7 komentarzy i nexxcik będzie :)
    Dziękuję za wszystkie komy :* 
    CZYTASZ ? - PROSZĘ CIĘ KOMENTUJ ! 
    Pozdrawiam :* 

9 komentarzy:

  1. oooooooooooooooooo :D
    CUDOOOOOOOOOOOOOOOWNY :D
    ŚWIETNY NO PRO PROSTU GENIALNY ;D
    NOM!
    XD
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń
  2. SUUUUUUUUUUPER ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. cuuuuuuuuuuuuuuudeńko xD

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPEEEEEEEERAŚNY :D
    BOSKI!
    WOOOOOOOOOW!
    :D

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny!!!
    jestem pod wrażeniem ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. hej!
    :D
    To znowu ja Miśkax3 tylko tym razem z konta google xD
    A więc...
    Chciałabym cię zaprosić na mojego bloga xD
    Ło Jezuuu...xD
    http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/
    xD
    Jest już prolog a więc...
    ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA :D
    Ps. świetny rozdział ;D
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  7. O JEJU *.*
    GENIALNY!!!

    OdpowiedzUsuń