Imagin dla Oliwki na życzenie :) Ten imagin jest troszeczke inny niż poprzednie ale mam nadziej że wam się spodoba :)
Ostatnie takty Best Song Ever. Ostatnie oklaski. Ukłony. Uśmiechy. I
kurtyna. Schodzimy ze sceny... Ja automatycznie ruszyłem w stronę
garderoby. Z pędem otworzyłem drzwi i wbiegłem do środka. Wskoczyłem na
kanapę i złapałem miskę czipsów. Włożyłem jedzenie do ust i zamknąłem
oczy, powoli się odprężając. Po jakimś czasie mój błogi stan został
przerwany. Sprawcą tego była czwórka idiotów, wchodzących z krzykami do
pomieszczenia. Widzący moją złość na twarzy loczek, zaśmiał się i
poklepał mnie po barkach.
- Dobra to chyba czas odwiedzić [T.I]. -
Powiedział Liam i przeleciał po nas wzrokiem. Kąciki ust wszystkich
moich przyjaciół podniosły się w górę, kiedy brunet wypowiedział to
zdanie. Harry wyciągnął kluczyk z tylnej kieszeni spodni i podszedł do
stolika. Włożył przedmiot do otworu znajdującego się na środku szklanego
stolika. Kiedy przekręcił go i wskoczył na stół. Zniknął. Teleportował
się. Następnie z mojego punktu pola widzenia zniknął Liam. Kolejny
zadziwiający trick został wykonany przez Zeyna. Potem nasz zespołowy
szaleniec zniknął za szklaną płachtą. Ostatnie wdechy i przyszła kolej
na mnie. Wszedłem na krzesło obok i rzuciłem się w kierunku innej
krainy. Minuta nieprzytomności i otworzyłem oczy. Cały zespół, włącznie
ze mną leżał na ziemi. Podbiegła do nas ona. Była jak zawsze piękna a na
jej ustach gościł szczery uśmiech. Była piękna nie tylko ze względu na
to że była elficą tak jak ja ale też dla tego że była prze wspaniała
dziewczyną.
- Cześć chłopaki. Tęskniłam za wami. Jak tam występ ?
- Zapytała obdarzając nas tym jej pięknym uśmieszkiem i pomogła nam
wstać.
- My też tęskniliśmy [T.I] - Powiedziałem i przytuliłem przyjaciółkę. Jak zawsze pachniała zniewalająco.
-
Koncert był udany. Bawiłem się jak nigdy. - Powiedział Hazz i pokazał
nas swoje słodkie dołeczki. Uśmiechnąłem się na sam widok jego uśmiechu.
-
No to chodźcie zrobię wam coś to jedzenia i potem coś porobimy. -
Powiedział i ruszyła w stronę domku. Bez słowa ruszyliśmy za nią.
Szliśmy piękną zieloną polaną, porośnięta kwiatami. Widziałem że Lou
zaczepia Zeyna i wiedziałem że nic dobrego z tego nie wyniknie. Pomimo
tego że brunet potrafił stać się nie widzialny i był dość szybki troszkę
się o niego bałem. Zeyn powoli się coraz bardziej wkurzał. Jego oczy
pokazywały nie poskromioną złość. W pewnym momencie coś w nim pękło i
wreszcie ujawniła się jego moc.Po kilku sekundach przed Louisem nie stał
już mulat, tylko ogromny czarno-brązowy wilk. Chłopak wytrzeszczył
oczy. Potknął się i upadł przed potworem. Patrzyli sobie prosto w oczy
ale ich spojrzenia były całkiem inne. Spojrzenie niebieskookiego było
pełne strachu i pokory a spojrzenie brązowookiego wilka było pełne
nienawiści i złości. Kiedy Zeyn zbierał się do skoku, jego ofiara
zaczęła uciekać. Bezbronny chłopak ruszył w naszą stronę. Kiedy piękne,
ogromne stworzenie rzuciło się na przyjaciela, ujrzeliśmy że coś mu w
tym przeszkodziło. To coś było takim samym stworzeniem jak muzyk tylko
kolor jego futra był brązowo rudawy. Tak, to było drugie wcielenie
[T.I]. Wrogo nastawiony wilk naskoczył na naszą przyjaciółkę. Nie mogłem
wytrzymać myśli że coś się jej stanie więc chwyciłem do ręki mój łuk i
nacelowałem na zwierzę.
- Niall nie !! on nad tym nie panuje!!!
Daj mu się ocknąć !!! Ona wie co robi !!! - Słyszałem krzyk Liama.
Spuściłem strzałę z celu i położyłem łuk na glebie. To że nie zraniłem
przyjaciela nie znaczy że dopuściłbym do tego żeby on ją zranił.
Ruszyłem w ich stronę i wskoczyłem na grzbiet dzikiego Zeyna. Wilk
strasznie się szarpał. Po kilkunastu sekundach nie wytrzymałem oporów
zwierzęcia i runąłem bezwładnie na ziemię. Widziałem tylko że Harry
próbuje zapanować nad umysłem zwierzęcia. Ostatnie co pamiętam to palce
Liama nade mną i jego dłonie na mojej klatce piersiowej.....
-
Nialler. Nialluś. Niall debilu ocknij się !!! - Poczułem że ktoś mną
szarpie i usłyszałem znajomy głos. Następnie czyjeś ręce mnie puściły i
słyszałem ostrą wymianę zdań dwóch osób.
- Zeyn !!! Co ci mówił
Liam ?!? Zostaw do w spokoju !!! - Mówił, tak po tonacji głosu poznałem
że jest to Louis. Powoli otworzyłem oczy i zobaczyłem szarpaninę moich
przyjaciół. Chwyciłem się za bolące miejsce z tyłu głowy i w tedy do
pomieszczenia weszła [T.I].
- Chłopaki odbiło wam ?!? - Podniosła
głos ale kiedy zauważyła mnie siedzącego na stole, zakryła usta dłonią.
Chłopaki widząc jej zachowanie spojrzeli w moją stronę. Lou kiedy mnie
zobaczył z pędem pobiegł w stronę wyjścia. Za to [T.I] razem z mulatem
skierowali się w moją stronę.
- Niall ja cię przepraszam... to nie
była moja wina.... - Malik zaczął się tłumaczyć, ale przerwałem mu
widząc zakłopotanie na jego twarzy.
- Zeyn,... nic się nie stało... - Powiedziałem i uśmiechnąłem się do przyjaciela. Następnie spojrzałem na moją przyjaciółkę.
- Jak się spało, śpioszku ? - Zapytała widząc że na nią patrzę. Posłałem jaj nie zdecydowane spojrzenie.
-
Co masz na myśli ? - Zapytałem bo w tym momencie naprawdę nie
wiedziałem o co jej chodzi. Po wypowiedzeniu tego zdania skierowałem
swój wzrok w stronę powoli zbliżających się do nas Liama i Louisa.
-
Niall... godzinę temu minęły dwa dni od czasu pierwszej przemiany
Zeyna.... - Powiedziała a moje usta po usłyszeniu tego chyba się
otworzyły.
- I co z tobą ? wszystko w porządku ? - Zapytał nasz doktorek i przeszywał mnie wzrokiem.
- Tak. wszystko jest okej. - Odpowiedziałem i poprawiłem swoją pozycję.
-
Nie gadaj głupot jak nic nie wiesz... wstawaj i zobaczy czy nic cię nie
boli. - Posłusznie wstałem i zacząłem po kolei ruszać częściami ciała.
Jeśli odczuwałem ból to starałem się nie pokazywać tego.
- No tak
to ja się niczego nie dowiem... bierz łuk.... - Brunet ponownie się
odezwał. Tym razem z grymasem na twarzy, zacząłem wykonywać prośbę
przyjaciela. Podszedłem do półki na której leżał łuk. Wziąłem go do
ręki. Poniosłem jedną z strzał leżących obok niego i założyłem ją za
linkę. Naprężyłem pięknie wykończone drewno i wycelowałem w tarczę.
Podniosłem prawy łokieć tak jak zawsze to robię. Zamknąłem jedno oko dla
lepszego zmierzenia celu. Nabrałem powietrza i powoli ale dokładnie
wypuściłem strzałem, która z ogromną prędkością wbiła się w tarczę.
Byłem dumny z tego że dałem radę zrobić to po dwu dniowym "śnie" ale
wiedziałem że wynik mojego strzału nie wróży nic dobrego....
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ten imagin był troszkę inny ale moim zdaniem nawet fajnie to wyszło :) A ja się wam podobało ?? :) Piszcie swoje opinie.... komentujcie !!! Nie wiem ile ten imagin będzie miał części ale myślę że zależy to od tego jak się wam będzie podobało... co do ostatniej części poprzedniego imaginu myślę że już was tak nie zawiodę i nie napiszę tak idiotycznie....widziałam że się wam nie podobało bo były tylko 2 komentarze :'( Mam dla was konkurs !!!!!! Osoba która w komentarzu pod tym imaginem wypisze talenty wszystkich bohaterów, dostanie dedyka z jej ulubieńcem, lub z całym 1D.. zależy jak będzie chciałą :) Dziękuję za wszystkie komenty :) Pozdrawiam :)
Niall - strzelanie z łuku
OdpowiedzUsuńZayn - przemiana w wilka
Louis - niewidzialność
Liam - potrafi uleczać
Hazza - panowanie nad umysłami
[TI] też mam pisać? - jest elficą xD
Bardzo podoba mi się ten imagin :D
Jest taki... inny :D
ŚWIETNY :D
NIECIERPLIWIE CZEKAM NA NEXT!!!
Pozdro ~Miśkax3
ŚWIETNY !!!
OdpowiedzUsuń:D
Czekam na nn!
Świetny imagin <333 Dziękuję kochana że to dla mnie zrobiłaś ... Przepraszam że dopiero teraz komentuje ale jakoś nie miałam czasu :/ Masz świetny ten blog :) Oliwka :*
OdpowiedzUsuń