wtorek, 13 sierpnia 2013

Imagin z 1D

 Imagin dla Oliwki na życzenie :) Ten imagin jest troszeczke inny niż poprzednie ale mam nadziej że wam się spodoba :)


Ostatnie takty Best Song Ever. Ostatnie oklaski. Ukłony. Uśmiechy. I kurtyna. Schodzimy ze sceny... Ja automatycznie ruszyłem w stronę garderoby. Z pędem otworzyłem drzwi i wbiegłem do środka. Wskoczyłem na kanapę i złapałem miskę czipsów. Włożyłem jedzenie do ust i zamknąłem oczy, powoli się odprężając. Po jakimś czasie mój błogi stan został przerwany. Sprawcą tego była czwórka idiotów, wchodzących z krzykami do pomieszczenia. Widzący moją złość na twarzy loczek, zaśmiał się i poklepał mnie po barkach.
- Dobra to chyba czas odwiedzić [T.I]. - Powiedział Liam i przeleciał po nas wzrokiem. Kąciki ust wszystkich moich przyjaciół podniosły się w górę, kiedy brunet wypowiedział to zdanie. Harry wyciągnął kluczyk z tylnej kieszeni spodni i podszedł do stolika. Włożył przedmiot do otworu znajdującego się na środku szklanego stolika. Kiedy przekręcił go i wskoczył na stół. Zniknął. Teleportował się. Następnie z mojego punktu pola widzenia zniknął Liam. Kolejny zadziwiający trick został wykonany przez Zeyna. Potem nasz zespołowy szaleniec zniknął za szklaną płachtą. Ostatnie wdechy i przyszła kolej na mnie. Wszedłem na krzesło obok i rzuciłem się w kierunku innej krainy. Minuta nieprzytomności i otworzyłem oczy. Cały zespół, włącznie ze mną leżał na ziemi. Podbiegła do nas ona. Była jak zawsze piękna a na jej ustach gościł szczery uśmiech. Była piękna nie tylko ze względu na to że była elficą tak jak ja ale też dla tego że była prze wspaniała dziewczyną.
- Cześć chłopaki. Tęskniłam za wami. Jak tam występ ?  - Zapytała obdarzając nas tym jej pięknym uśmieszkiem i pomogła nam wstać.
- My też tęskniliśmy [T.I] - Powiedziałem i przytuliłem przyjaciółkę. Jak zawsze pachniała zniewalająco.
- Koncert był udany. Bawiłem się jak nigdy. - Powiedział Hazz i pokazał nas swoje słodkie dołeczki. Uśmiechnąłem się na sam widok jego uśmiechu.
- No to chodźcie zrobię wam coś to jedzenia i potem coś porobimy. - Powiedział i ruszyła w stronę domku. Bez słowa ruszyliśmy za nią. Szliśmy piękną zieloną polaną, porośnięta kwiatami. Widziałem że Lou zaczepia Zeyna i wiedziałem że nic dobrego z tego nie wyniknie. Pomimo tego że brunet potrafił stać się nie widzialny i był dość szybki troszkę się o niego bałem. Zeyn powoli się coraz bardziej wkurzał. Jego oczy pokazywały nie poskromioną złość. W pewnym momencie coś w nim pękło i wreszcie ujawniła się jego moc.Po kilku sekundach przed Louisem nie stał już mulat, tylko ogromny czarno-brązowy wilk. Chłopak wytrzeszczył oczy. Potknął się i upadł przed potworem. Patrzyli sobie prosto w oczy ale ich spojrzenia były całkiem inne. Spojrzenie niebieskookiego było pełne strachu i pokory a spojrzenie brązowookiego wilka było pełne nienawiści i złości. Kiedy Zeyn zbierał się do skoku, jego ofiara zaczęła uciekać. Bezbronny chłopak ruszył w naszą stronę. Kiedy piękne, ogromne stworzenie rzuciło się na przyjaciela, ujrzeliśmy że coś mu w tym przeszkodziło. To coś było takim samym stworzeniem jak muzyk tylko kolor jego futra był brązowo rudawy. Tak, to było drugie wcielenie [T.I]. Wrogo nastawiony wilk naskoczył na naszą przyjaciółkę. Nie mogłem wytrzymać myśli że coś się jej stanie więc chwyciłem do ręki mój łuk i nacelowałem na zwierzę.
- Niall nie !! on nad tym nie panuje!!! Daj mu się ocknąć !!! Ona wie co robi !!! - Słyszałem krzyk Liama. Spuściłem strzałę z celu i położyłem łuk na glebie. To że nie zraniłem przyjaciela nie znaczy że dopuściłbym do tego żeby on ją zranił. Ruszyłem w ich stronę i wskoczyłem na grzbiet dzikiego Zeyna. Wilk strasznie się szarpał. Po kilkunastu sekundach nie wytrzymałem oporów zwierzęcia i runąłem bezwładnie na ziemię. Widziałem tylko że Harry próbuje zapanować nad umysłem zwierzęcia. Ostatnie co pamiętam to palce Liama nade mną i jego dłonie na mojej klatce piersiowej.....
- Nialler. Nialluś. Niall debilu ocknij się !!! - Poczułem że ktoś mną szarpie i usłyszałem znajomy głos. Następnie czyjeś ręce mnie puściły i słyszałem ostrą wymianę zdań dwóch osób.
- Zeyn !!! Co ci mówił Liam ?!? Zostaw do w spokoju !!! - Mówił, tak po tonacji głosu poznałem że jest to Louis. Powoli otworzyłem oczy i zobaczyłem szarpaninę moich przyjaciół. Chwyciłem się za bolące miejsce z tyłu głowy i w tedy do pomieszczenia weszła [T.I].
- Chłopaki odbiło wam ?!? - Podniosła głos ale kiedy zauważyła mnie siedzącego na stole, zakryła usta dłonią. Chłopaki widząc jej zachowanie spojrzeli w moją stronę. Lou kiedy mnie zobaczył z pędem pobiegł w stronę wyjścia. Za to [T.I] razem z mulatem skierowali się w moją stronę.
- Niall ja cię przepraszam... to nie była moja wina.... - Malik zaczął się tłumaczyć, ale przerwałem mu widząc zakłopotanie na jego twarzy.
- Zeyn,... nic się nie stało... - Powiedziałem i uśmiechnąłem się do przyjaciela. Następnie spojrzałem na moją przyjaciółkę.
- Jak się spało, śpioszku ? - Zapytała widząc że na nią patrzę. Posłałem jaj nie zdecydowane spojrzenie.
- Co masz na myśli ? - Zapytałem bo w tym momencie naprawdę nie wiedziałem o co jej chodzi. Po wypowiedzeniu tego zdania skierowałem swój wzrok w stronę powoli zbliżających się do nas Liama i Louisa.
- Niall... godzinę temu minęły dwa dni od czasu pierwszej przemiany Zeyna.... - Powiedziała a moje usta po usłyszeniu tego chyba się otworzyły.
- I co z tobą ? wszystko w porządku ? - Zapytał nasz doktorek i  przeszywał mnie wzrokiem.
- Tak. wszystko jest okej. - Odpowiedziałem i poprawiłem swoją pozycję.
- Nie gadaj głupot jak nic nie wiesz... wstawaj i zobaczy czy nic cię nie boli. - Posłusznie wstałem i zacząłem po kolei ruszać częściami ciała. Jeśli odczuwałem ból to starałem się nie pokazywać tego.
- No tak to ja się niczego nie dowiem... bierz łuk.... - Brunet ponownie się odezwał. Tym razem z grymasem na twarzy, zacząłem wykonywać prośbę przyjaciela. Podszedłem do półki na której leżał łuk. Wziąłem go do ręki. Poniosłem jedną z strzał leżących obok niego i założyłem ją za linkę. Naprężyłem pięknie wykończone drewno i wycelowałem w tarczę. Podniosłem prawy łokieć tak jak zawsze to robię. Zamknąłem jedno oko dla lepszego zmierzenia celu. Nabrałem powietrza i powoli ale dokładnie wypuściłem strzałem, która z ogromną prędkością wbiła się w tarczę. Byłem dumny z tego że dałem radę zrobić to po dwu dniowym "śnie" ale wiedziałem że wynik mojego strzału nie wróży nic dobrego....


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Ten imagin był troszkę inny ale moim zdaniem nawet fajnie to wyszło :) A ja się wam podobało ?? :) Piszcie swoje opinie.... komentujcie !!! Nie wiem  ile ten imagin będzie miał części ale myślę że zależy to od tego jak się wam będzie podobało... co do ostatniej części poprzedniego imaginu myślę że już was tak nie zawiodę i nie napiszę tak idiotycznie....widziałam że się wam nie podobało bo były tylko 2 komentarze :'(  Mam dla was konkurs !!!!!! Osoba która w komentarzu pod tym imaginem wypisze talenty wszystkich bohaterów, dostanie dedyka z jej ulubieńcem, lub z całym 1D.. zależy jak będzie chciałą :) Dziękuję za wszystkie komenty :) Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Niall - strzelanie z łuku
    Zayn - przemiana w wilka
    Louis - niewidzialność
    Liam - potrafi uleczać
    Hazza - panowanie nad umysłami
    [TI] też mam pisać? - jest elficą xD
    Bardzo podoba mi się ten imagin :D
    Jest taki... inny :D
    ŚWIETNY :D
    NIECIERPLIWIE CZEKAM NA NEXT!!!
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń
  2. ŚWIETNY !!!
    :D
    Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny imagin <333 Dziękuję kochana że to dla mnie zrobiłaś ... Przepraszam że dopiero teraz komentuje ale jakoś nie miałam czasu :/ Masz świetny ten blog :) Oliwka :*

    OdpowiedzUsuń