czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 44

Olka zaczęła rozmowę na temat naszego ogrodu.
  • Więc chłopaki kto jest chętny aby jutro skosić trawę ? - zapytała i nie uzyskała żadnej odpowiedzi. - No nie mówcie że mają to za was zrobić dziewczyny....- Ciągnęła i z pogardą patrzyła na muzyków. Czyżby oni nie umieli zrobić normalnych ogrodowych porządków ? Takie pytania krążyły po mojej głowie.
  • A co z Marcelem ? Przecież on jest naszym ogrodnikiem nie ? - zapytał Zeyn. Widać było że mulat jak najszybciej chce się wykręcić od pracy. No ale nie dziwię mu się... całe te trasy, wywiady i reklamy muszą być męczące...
  • Tak ale Marcelowi daliście półtora miesiąca wolnego.. - Powiedział Kuzynka i przewróciła oczami. Następnie brunetka podniosła ręce w geście poddania się.
  • No to teraz zapłacicie za swoją dobroduszność chłopaki. -Perri skomentowała całą tą sytuację. Muszę przyznać że coraz bardziej lubię tą blondyneczkę.
  • Ja mam jutro trening o 18... ale mam pomysł.. kocie przesuńmy ten wyjazd o godzinę do przodu to jak wrócimy to pomożemy reszcie ok ? - zapytałam, patrząc w błękitne oczy Irlandczyka.
  • Tak jakby nie mogli sami sobie dać rady.. - Elka przewróciła oczami. Jej zachowanie strasznie zaczyna mnie lekko wkurzać. Myśli że jej wszystko wolno bo jest dziewczyną Lou.... Dobra ja rozumiem że przy nim można stracić cierpliwość.. ale bez przesady.
  • No wiesz ja nie mam zamiaru zostawiać podwórka w rękach Lou... - Zgromiłam ją wzrokiem.
  • No Gabi ma racje, pomożemy wam chłopaki – Powiedziała blondynka i uśmiechnęła się promiennie. Jej uśmiech był bardzo ładny.
  • Więc ja odpadam.. nie tylko dlatego że nie lubię pracować ale też dlatego że jutro rano wyjeżdżam.. - Usłyszeliśmy znowu głos Elenor. Nie wiem dlaczego ale ta dziewczyna powoli zaczynała działać mi na nerwy.
  • Dobra spoko.. jakoś sobie damy radę z tymi którzy będą.. - Do rozmowy włączył się Zeyn.
  • No i tak jesteśmy wdzięczni że chcecie nam pomóc.. - Powiedział jak zawsze skromny i lekko uśmiechnięty Liam.
  • A ja się cieszę że porobię to co robiłem jak nie byłem sławny.. - Powiedział blondynek a ja przeczochrałam mu włosy.
  • Dobra to ja idę spać... a co z moim Haroldem ? - Oliwka przypomniała sobie o loczku. Nie dziwię się jej, bo bez niego czeka ją samotna noc.
  • Jak to co,?! zostaje na podwórku... - Odpowiedziała Pezz. Jej groźne spojrzenie skierowane w kierunku brunetki, przestraszyło nawet mnie.
  • No i nawet nie próbuj go tutaj wpuszczać. - Dodałam zaraz po niej. Kuzynka spuściła głowę i weszła po schodach na górę. Po chwili my też udaliśmy się na górę. Ze względu na to że nie miałam makijażu od razu się położyłam i zasnęłam. Czułam tylko otulające mnie ramię Niallerka.

    ---------------------------------------------------------------------------------------------
    I jak wypadł ten rozdział ? Od ostatniego rozdziału pojawiło się dużo nowości :) Mianowicie była premiera TIU i dowiedzieliśmy się że Zerri jest zaręczona :) Co o tym sądzicie ? Jak myślicie dobrze wpłynie to na zespół czy może nie ? Piszcie w komentarzach opinie o rozdziale i o Zerri :) CZYTASZ - PROSZĘ KOMENTUJ :) Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Co do TIU - nie oglądałam jeszcze ale obejrzę xD
    Co do Zerrie - uważam, że do siebie pasują :)
    I CIESZĘ SIĘ ICH SZCZĘŚCIEM!!!
    :D
    A ROZDZIAŁ BYŁ
    G
    E
    N
    I
    A
    L
    N
    Y
    !
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny :) Oliwka :*

    OdpowiedzUsuń