poniedziałek, 5 sierpnia 2013

rozdział 35

Lekarz mnie zbadał w moim pokoju i wyszłam z nim do salonu. Podszedł do Harrego.
  • Oj kolego powiesz mi kto ci tak przyjacielsko przywalił ? - zapytał loczka.
  • Dlaczego niby przyjacielsko ? - zapytał zdziwiony chłopak mojej kuzynki.
  • Bo dostałeś lekko ale celnie :p przeskrobałeś coś co nie ? Masz szczęście że twój przeciwnik nie zaatakował mocniej... - wytłumaczył wesoło lekarz, a po chwili dodał - gdybyś dostał mocniej to nie wiem czy nie trzeba by było składać tego noska.
  • Czyli że nic mu nie jest ? - zapytała zniecierpliwiona Oliwia.
  • Tak. Z panem wszystko w porządku. Z tą panią może troszkę gorzej ale dojdzie do siebie jak odzyska siły więc proszę dopilnować aby dobrze się odżywiała. Do widzenia. - powiedział doktor i wyszedł z domu.
  • No to idziemy coś zjeść. - Powiedział blondyn z wilczym apetytem.
  • Eee ja nie jestem głodna ale zrobię wam coś pysznego :) liczę na waszą pomoc dziewczyny. - Powiedziałam i zwołałam wszystkich domowników płci żeńskiej do kuchni.
  • No to tak. Olka nacinasz parówki. Klaudia smaruje chleb a Pezz..... wymyśl jakąś fajną sałatkę... - mówiłam a w tym czasie zadzwonił telefon Klaudii.
  • Szefie mogę ? Zibcio dzwoni. - mówiła błagalnym i ucieszonym tonem.
  • Dobra leć.... no to zmiana ja robię parówki, Oluś pobaw się z chlebem a tobie kochana zostawiam wolne ręce i liczę na jakąś pyszną sałatkę. No to zaczynamy. - Zaczęłyśmy gotować i po 15 min nasza kolacja była gotowa. Pezz zrobiła bardzo dobrą sałatkę. Nie wiem czy mówiłam ale bardzo ją lubię. Jest taka wesoła i bardzo pasuje do Zeyna.
  • Dziewczyny co wy na to żeby po naszej wspaniałej kolacyjce zagrać sobie w butelkę ? - Zaproponował Hazza.
  • Jasne ale jecie przy stole.. nie mam zamiaru potem tego wszystkiego sprzątać – powiedziała jego dziewczyna i usiadła mu na kolanie. Razem wyglądali tak słodko. Idealnie do siebie pasowali. Ona troskliwa i piękna, on przystojny, elegancki, dowcipny. Wspaniałe połączenie... kiedy chłopaki zjedli kolację usiedliśmy na podłodze i zaczęliśmy grę. Pierwszy kręcił Liam, wypadło na piosenkarkę.
  • Więc Perruś wejdź na stół i zrób mostek. - Powiedział i się sprytnie uśmiechną za co dostał z łokcia w żebra od chłopaka dziewczyny. Blondynka posłusznie wykonała zadanie i zeszła ze stołu. Teraz to ona kręciła. Wypadło na.............

    -------------------------------------------------------------------------------------------
    I jak się wam podobało ? nie wiem cz mam to dalej pisać.... zostawiajcie swoje opinie pod rozdziałem.. bardzo was o to proszę :) karzdy komentarz powoduje że uśmiecham się do monitora więc prosze was zróbcie mi tą radość :) dziękuję za wszystkie popżednie i Pozdrawiam :)

     

2 komentarze:

  1. Zarówno rozdział jak i blog jest super. Pomysł świetny, wygląd też.
    Wyobraźni także Ci nie brakuję, więc tylko pozazdrościć.
    GENIALNIE i tyle.!!

    Zapraszam do mnie na 6 rozdział.
    http://love-friendship-and-perhaps-hatred.blogspot.com/
    Buziaki.;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuuuper .... Znowu Ci wyszedł fajny rozdział :) Oliwka :*

    OdpowiedzUsuń