niedziela, 28 lipca 2013

imagin z całym 1D

Imagin z Całym 1D, na życzenie dla Oliwki.Dzięki za te wszystkie komenty :)
Twoja perspektywa (czyli Oliwi)
Właśnie wyszłam z basenu. Na podwórku jest 35 stopni więc nawet nie musiałam długo czekać żeby się wysuszyć. Po 5 min weszłam do domu i zobaczyłam że moja komórka się świeci. Okazało się że dostałam sms'a od kuzyna, Zeyna. „Ja i moja banda idiotów wpadniemy dzisiaj do cb o 17”. Nawet nie odpisywałam bo wiedziałam że i tak mój sprzeciw nic nie da. Poszłam do salonu i włączyłam telewizor... kiedy się ocknęłam była już 16:55.

  • o matko, muszę się przebrać. - powiedziałam sama do siebie. Wbiegłam na górę po schodach i wparowałam do swojego pokoju. Ledwo włożyłam na siebie bluzkę już usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam po schodach lecz na ostatnim schodku wywróciłam się i przywaliłam w ścianę.
  • Wejdźcie. - Krzyknęłam siedząc na podłodze.
  • Ja rozumiem że jest ciepło i że ty nas lubisz ale żeby od razu klękać przed nami na zimnej podłodze.... - śmiał się mój kuzynek.
  • A wiesz co jednak wyjdź !.... - Odpowiedziałam mu a on podał mi rękę. - Gdzie chłopaki ? - zapytałam po tym jak przywitałam się z mulatem, loczkiem i Liasiem.
  • Latają po podwórku. Ty masz jeszcze ten basen bo jakoś go nie widzieliśmy.? - zapytał krótkowłosy.
  • Mam ale przykryłam go. - Odpowiedziałam i zobaczyłam że faktycznie mój basen jest praktycznie niewidoczny. Był on w ziemi i przykryłam go matą, ale potem spadły jeszcze na niego liście, które sprawiły że wyglądał jak normalna ziemia ponieważ nie wystawał nad jej powierzchnię.
  • Idziemy do nich ? - zaproponował Harry a reszta go poparła. Chłopak podszedł do drzwi i otworzył je przede mną. Podziękowałam mu skinieniem głowy i opuściłam mieszkanie. Reszta ruszyła za mną. Nagle obok nas przebiegł Lou a za nim Nialler.
  • Cześć chłopaki !!! - zawołałam ale myślę że nie słyszeli. Louis uciekał przed blondynem i był moim zdaniem lekko przestraszony. Kiedy dobiegł do drzewa tylko czekałam na to co miało się stać. Chłopak wbiegł na matę pokrytą liśćmi i znikną z mojego pola widzenia. Zamiast niego zobaczyłam w powietrzu mnóstwo wody. Ruszyłam w stronę basenu obok którego już widziałam blondynka. Stanęłam na trawie i dołączyłam do tarzającego się ze śmiechu Irlandczyka.
  • EJJ. Jak tak was to śmieszy to sami wejdźcie do wody. - Skomentował nasze zachowanie wściekły Lou.
  • Zgodnie z życzeniem. - Usłyszałam za moimi plecami głos Hazzy i po chwili byłąm cała mokra.
  • Ohh Styles nie daruję ci tego !!!. - Krzyknęłam ale na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Chłopak z czerwoną różą w ustach wskoczył do mnie do wody.
  • Jeśli się gniewałaś to liczę na to że teraz już nie będziesz się gniewać. - Powiedział, wręczył mi różyczkę i pięknie się uśmiechnął.
  • Nie gniewałam się ale z tą różyczką to trafiłeś jak do kosza za trzy punkty. - Powiedziałam, zaśmiałam się i odwzajemniłam jego wspaniały uśmiech lecz zanim się zorientowałam, poczułam wspaniały smak jego ust. Całowaliśmy się no i będąc w basenie skorzystaliśmy z okazji i zanurzyliśmy się pod wodę. Nasz pocałunek pod wodą był jeszcze bardzie namiętny. Ja wplotłam palce w jego jakże wspaniałe mokre loczki a jego ręce powędrowały na moje biodra. Po chwili poczułam że zaczyna mi brakować tchu ale nie miałam siły aby się wynurzyć. Nie musiałam długo czekać bo natychmiast poczułam czyjeś dłonie na moich ramionach, a następnie nabrałam łapczywie powietrza. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam w wodzie wszystkich chłopaków i sapiącego Harolda.
  • Dobra my rozumiemy że wy się lubicie ale to nie powód żeby się udusić w basenie głębokości jednego metra...- Skomentował równocześnie wyśmiewając nas Liam.
  • Eeee ja chciałem, znaczy był bym... no niee... - Nie wiedziałam o co chodziło mojemu nurkowi ale cóż, nie było mi to potrzebne do szczęścia.
  • Harry w ten sposób właśnie chciał cię zapytać czy zostaniesz jego dziewczyną... zgódź się bo będzie cały czas o tobie mówił. - Wytłumaczył Irish Boy. A brunet rzucił się na niego i wciągnął go pod wodę. Blondyn darł się ponieważ pod ciężarem przyjaciela nie umiał nabrać powietrza.
  • Dobra Harry.. z wielką chęcią się zgodzę ale daj mu trochę pooddychać. - Powiedziałam a zielonooki wziął mnie na ręce i okręcił wokół własnej osi. Weszliśmy do domu i tak właśnie rozpoczęła się moja wielka nie kończąca się miłość. 

    ----------------------------------------------------------------------------------
    I jak mi wyszedł imaginek ? Jak się wam podobał to zostawcie komenty a jak nie to też zostawcie ale napiszcie co było złe. Jak ktoś chce coś podobnego to piszcie w komentach z kim i dla kogo :) Pozdrawiam i dziękuję za komentarze. :) KOCHAM WAS <3 <3 <3 <3 <3 

2 komentarze:

  1. Jejciu !!!! Bardzo dziękuję ;) Bardzo chciałabym następną część tego imaginu :) Jak bd miała czas to możesz mi napisać dalszą cześć :) Oliwka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super to masz :)

    OdpowiedzUsuń