- Louis nie chciałem poruszać tego tematu w szpitalu ale.... - Zaczął loczek.
- Ale kiedyś musieliśmy zacząć tą rozmowę.. - Kontynuował za nim Liam.
- Oj no chłopaki naprawdę teraz chcecie ze mną o tym rozmawiać ?! Naprawdę zaraz po powrocie do domu chcecie mnie zdołować ?!.... - Marchewkowy żarłok, bronił się, jakby bał się szczerej rozmowy z domownikami.
- Lou no weź.! Czy ty naprawdę nie rozumiesz że my się o ciebie troszczymy !! - Zaczął wściekły Niall którego zaraz uciszyłam.... Widziałam że Malik także ledwo powstrzymuje swoje emocje więc usiadłam obok niego.
- Niall spokojnie... Bądźmy tolerancyjni.. Hazza siadaj... - Uspokajała wszystkich moja wiecznie cierpliwa kuzynka (która zauważyła że kolejnemu członkowi zespołu zaciskają się pięści).
- Louisie Tomlinson'ie zrozum że nam chodzi tylko i wyłącznie o twoje dobro... Nie wiemy dlaczego to zrobiłeś.... Dlaczego chciałeś zmarnować swoje życie w tak durny sposób.... ale bardzo chcemy się dowiedzieć. Mamy prawo wiedzieć, jak ciężkie jest twoje brzemię i jak możemy pomóc ci podnieść się z ziemi.. - Powiedział Liam, patrząc przyjacielowi prosto w oczy. Widziałam że Lou lekko próbował uciekać wzrokiem, lecz po chwili uległ przeszywającemu spojrzeniu swojego „tatuśka”.
- Obiecuje że zaraz wam wszystko opowiem lecz pierwsze chciałbym wam coś powiedzieć. - Oznajmił „oskarżony”.
- A więc słuchamy.... tylko proszę cię Looouu niech to będzie coś mądrego, albo chociaż sensownego. - Powiedział czarnowłosy powoli wypuszczając powietrze.
- Ja wiem że nasz zespół jest jak rodzina. Wiem także że zraniłem moją rodzinę.... Raniąc moją rodzinę rozbijam zespół.... więc.... odchodzę z zespołu....- Powiedział przyjaciel i usiadł na kanapie.. Połowie zgromadzonych otworzyły się buzi... Ja ze względu na to że dla mnie to było zbyt dużo informacji powoli wstałam i z impetem wybiegłam na podwórko...........------------------------------------------------------------------------------------Tym razem dedykacja dla Natalii :)Nie masz pojęcia jaką radość zrobiłaś mi tym komentarzem :) Wielkie dzięki...Zachęcam resztę moich czytelników do komentowania :) sami widzicie jak to na mnie działa :)
sobota, 20 lipca 2013
Rozdział 20
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super !!!! Jula :)
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział Ci się udał :) Oliwka :*
OdpowiedzUsuńOooo kolejny rozdział :) Nie no ...ubóstwiam :P Madzia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ;) Aneta ;)
OdpowiedzUsuńFajnie rozkręca się blog ;) Natalia :P
OdpowiedzUsuń