niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 13


  • Czy ty naprawdę jesteś szczęśliwa ? No wiesz ty uprawiasz sport, on uprawia sport... - Rozmyślał Niall.
  • Przepraszam. Ale co ty sugerujesz ? - Nie wiedziałam dlaczego blondyn o to pyta.
  • No bo wiesz, kiedy będziesz miała kontuzję a jego nie będzie to co się z tobą stanie ? - Zapytał a w jego oczach zobaczyłam troskę.
  • Oj Nialluś nie martw się dam sobie radę. A póki jestem tutaj to przecież mam ciebie, nie ? - Zapytałam i popatrzyłam mu prosto w oczy.
  • Jasne że tak. Na mnie zawsze możesz liczyć. - Powiedział i jak to miał
    w zwyczaju pięknie się uśmiechnął. - O to tutaj. Panie przodem. - oznajmił i pokazał ręką na drzwi przed nami. Weszliśmy do sklepu i kupiliśmy wędlinę. Ruszyliśmy w stronę mojego nowego domu.
  • Już jesteśmy tato. - Krzyknął błękitnooki kiedy weszliśmy do środka.
  • Bardzo śmieszne żarłoku. Idź pomóc chłopakom rozpalić ognisko. - Powiedział Liaś kiedy zobaczył nas w drzwiach. Chłopak posłusznie wykonał polecenie „tatusia” i poszedł za dom.
  • A gdzie moja kuzyneczka ? - zapytałam nie spuszczając oczu z kiełbasy którą zaczęłam nacinać. Brunet w tym czasie robił herbatę.
  • Poszła na górę się przebrać.... ej co ty robisz?! Jesteś naszym gościem nie kucharkom, nie powinnaś robić tego co do nas należy.. idź się przebrać jak Oliwia.
  • Czy ty właśnie zasugerowałeś mi że brzydko wyglądam ?. - Powiedziałam z udawaną złością i automatycznie zobaczyłam na twarzy chłopaka zakłopotanie.
  • Znaczy nie, wyglądasz bardzo ładnie ale naprawdę wolisz robić jedzenie niż się stroić ? Gdzieś ty była dziewczyno przez całe moje życie ? - Chłopak wspaniale wybrnął z tej sytuacji a ja z uśmiechem na twarzy powiedziałam.
  • W Polsce.
    Wróciłam do wcześniejszej czynności. Gdy skończyłam nacinać wędliny, położyłam je na miskę, która stała na stole i ruszyłam z naczyniem w ręku w stronę podwórka. Tam było już rozpalone ogromne ognisko i sześciu chłopaków koło niego. W oddali zobaczyłam Klaudię, która uciekała przed Zibim. Zawołałam Oliwię i usiadłam obok towarzystwa. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Było wspaniale. Widziałam że nawet mój chłopaczek dogaduje się zresztą.
    W pewnym momencie Nialler wziął do reki..............

    -------------------------------------------------------------------------------------
    Rozdział dedykowany dwóm komentarzom pod tamtym rozdziałem :) jeśli te osoby to czytają to w komentarzu pod tym rozdziałem podpiszcie się nickiem czy imieniem :) no i wyraźcie opinie :P


2 komentarze:

  1. Ale świetne rozdziały !!! Już się następnych nie mogę doczekać ;) Madzia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram wcześniejszy komentarz ;) Oliwka :*

    OdpowiedzUsuń